Nieliniowy montaż wideo
Co to w ogóle jest montaż filmowy i o co tyle krzyku? W końcu montażyści dostają nawet Oscary. W roku 2010 został przyznany dla małżeństwa: Bob Murawski (czyżby jeszcze jeden polski ślad w Hollywood?) i Christina Innis za film “The Hurt Locker”. Czy to znaczy, że aby zmontować film z imienin cioci Hani, wymagane są jakieś specjalistyczne studia albo wyrafinowany sprzęt? Na szczęście nie, wszystko co nam potrzeba to komputer i program do nieliniowej edycji wideo. Najczęściej ten pierwszy człon nazwy już się pomija i mało kto pamięta, że do niedawna filmy montowało się “liniowo”, czyli ujęcia do finalnego materiału trzeba było dokładać w takiej kolejności, w jakiej miały pojawiać się na ekranie. Podobnie mało kto już pamięta, że przed fotografią cyfrową była fotografia analogowa, gdzie zdjęcie można było zobaczyć nie w sekundę po jego zrobieniu, a po długotrwałym procesie wywoływania. W tzw. systemach NLE (ang. non-linear editing), mamy dostęp do każdego ujęcia w każdym momencie i możemy je układać w najróżniejszych konfiguracjach, aż do osiągnięcia zadowalającego efektu bez żadnej straty jakości. To naprawdę daje nam wielkie możliwości, których chyba czasami nie doceniamy.
Ale zacznijmy może od początku. Wracając do pierwszego pytania. Montaż filmowy to połączenie co najmniej dwóch fragmentów filmu, tak że koniec poprzedniego łączy się z początkiem następnego. Historia montażu jest prawie tak stara, jak historia filmu, ale jednak nie jest z nią tożsama. Pierwsze filmy składały się tylko z jednego ujęcia. Źródła europejskie przyjmują, że montaż wynalazł Francuz Georges Mélies, natomiast według amerykańskich był to Edwin Porter. Tak czy inaczej wydarzyło się to około 1902 roku i odtąd trudno sobie bez montażu wyobrazić prawdziwy film. Chociaż co pewien czas pojawiają się eksperymenty w rodzaju Rosyjskiej Arki Aleksandra Sokurowa, to na drugim końcu stoi na przykład Requiem dla snu Darrena Aronofsky’ego, gdzie jest około 2000 cięć! Przeciętnie w pełnometrażowym filmie fabularnym jest ich około 600.
Montaż filmów kręconych na taśmie filmowej jest właściwie montażem nieliniowym. Taśmę można łączyć i rozłączać, zaczynając od początku, od końca lub od środka. Od montażu komputerowego różni go to, że połączenie dwóch ujęć nie jest procesem całkowicie odwracalnym, ponieważ przy każdym połączeniu następuje utrata jednej klatki. No i jest o wiele bardziej pracochłonny. Rozmawiałem z filmowcem, który parał się amatorsko kręceniem na taśmie 8mm przez kilkadziesiąt lat (!), i według niego wprawny montażysta mógł w ciągu godziny zrobić zaledwie kilka – kilkanaście sklejek. Oczywiście wyspecjalizowane urządzenia w rodzaju słynnej Movioli, której podobno wciąż używa Steven Spielberg, mogły bardzo pomóc w tym procesie, jednak pewnych niedogodności związanych chociażby z podglądem (tylko dwie taśmy w maszynie jednocześnie), nie mogły wyeliminować.
Wraz z pojawieniem się rejestracji filmów na nośnikach magnetycznych, pojawił się liniowy montaż wideo. Był jeszcze bardziej niewygodny niż montaż taśmy filmowej. Z powodu specyfiki nośnika, czyli taśmy zamkniętej w plastikowej obudowie, której nie można w prosty sposób ciąć i łączyć, montaż polegał na zapisywaniu na docelowym magnetowidzie kawałków nagrań odtwarzanych z innego magnetowidu, tzw. źródłowego. Mogło być tych magnetowidów źródłowych więcej, sygnał mógł też zostać przepuszczony przez urządzenie zwane mikserem. Niestety nie można było wstawić fragmentu pomiędzy fragmenty już nagrane, więc konieczne było dobre zaplanowanie montażu przed jego rozpoczęciem, żeby nie okazało się, że wielogodzinna praca poszła na marne. Dodatkowo każde kopiowanie powodowało utratę jakości. O ile w systemach profesjonalnych, gdzie stosunek sygnału do szumu był wysoki, akceptowalny był montaż nawet z kilkukrotnie kopiowanego materiału, o tyle w amatorskim VHS lub Video8 właściwie można było wykonać tylko dwa kopiowania: jedno w trakcie montażu i drugie przy produkcji kasety docelowej. Tak się montowało jeszcze całkiem niedawno, bo w latach 80-tych i 90-tych XX wieku. Większość kamer wideo pracowała w systemie VHS. Najprostszy zestaw montażowy to była właśnie kamera plus magnetowid i komputer Amiga do “efektów specjalnych”.
Z powodu uciążliwości montażu liniowego, wprowadzono pewne udogodnienia, przede wszystkim podział na dwa etapy. Najpierw następuje przygotowywanie listy cięć, ten etap nazywa się montażem off-line, w odróżnieniu od rzeczywistego procesu montaż tzw. on-line, który już był zautomatyzowany. W montażu nieliniowym również używa się pojęcia off-line. Jest to praca na kopii o niższej rozdzielczości, przy wykorzystaniu słabszego komputera, aby podobnie przygotować listę cięć. Następnie silniejsza maszyna na jej podstawie automatycznie wykonuje cały proces montażu już na materiale o wysokiej rozdzielczości.
Montowanie materiału wideo przy pomocy komputera wymaga oczywiście przeniesienia obrazu i dźwięku z kamery wideo do komputera. Jest to możliwe na kilka sposobów, w zależności od tego jakie kamera posiada wyprowadzenia sygnału. W kamerach VHS, Video8 i Hi8 jedynym złączem wyjściowym jest tzw. cinch, czyli mamy tylko sygnał analogowy, potrzebne wówczas jest urządzenie przechwytujące, tzw. video grabber. W czasie odtwarzania filmu w kamerze, następuje jego digitalizacja i zapis w komputerze. Drugi sposób dostępny jest dla kamer wyposażonych w złącze IEE 1394. Są to kamery nagrywające w standardach cyfrowych DV i HDV na kasetach DV i miniDV. Również kamery formatu Digital 8, czyli używające kodeka DV ale na kasetach analogowych Hi8, mają takie złącze. Można wówczas przechwycić bezpośrednio sygnał cyfrowy, ale także odbywa się to w trakcie odtwarzania taśmy. Wreszcie, jeżeli kamera zapisuje pliki na płycie DVD, dysku twardym albo karcie pamięci, wystarczy przekopiowanie informacji z nośnika lub wręcz wykorzystanie bezpośrednio plików oryginalnych.
Montaż nieliniowy jest obecny w Polsce od połowy lat 90-tych, ale sprzęt, który mógł sprostać wymaganiom systemów edycyjnych był wówczas horrendalnie drogi. Stopniowo jednak możliwości komputerów wzrastały i obecnie właściwie każdy nowy komputer nadaje się do sprawnego montażu w niskiej rozdzielczości (SD – standard definition) a większość nawet do montażu HD. Również duży jest wybór programów do edycji. Poniżej małe zestawienie aktualnych wersji najpopularniejszych aplikacji. Imieniny cioci Hani spokojnie zmontujemy przy użyciu tych tańszych, ale myślę że dobrze jest wiedzieć w jakim kierunku możemy w przyszłości się rozwijać, dlatego uwzględniłem też bardziej zaawansowane programy.
Producent | Program | Wersja polska | Orientacyjna cena | System operacyjny |
Avid Technology | Pinnacle Studio 14 | TAK | 300 zł | Win |
Avid Technology | Avid Liquid 7 | NIE | 2 400 zł | Win/Mac |
Sony Creative Software | Vegas Movie Studio 9 | NIE | 300 zł | Win |
Sony Creative Software | Vegas Pro 9 | NIE | 2 400 zł | Win |
Corel | Video Studio Pro X3 | TAK | 300 zł | Win |
Cyberlink | Power Director 8 | NIE | 350 zł | Win |
Adobe | Premiere Elements 8 | NIE | 350 zł | Win |
Adobe | Premiere Pro CS4 | NIE | 3 600 zł | Win / Mac |
MAGIX | Video DeLuxe 15 | TAK | 260 zł | Win |
Thomson Grass Valley | Canopus Edius 5 | NIE | 3 200 zł | Win |
Thomson Grass Valley | Canopus Edius Neo 2 | NIE | 800 zł | Win |
Apple | Final Cut Express 4 | NIE | 850 zł | Mac |
Apple | Final Cut Studio | NIE | 4 000 zł | Mac |
Cały artykuł traktuje montaż jako li tylko kwestię techniczną. Moim zdaniem to tylko jakieś 30% albo jeszcze mniej. Jak ktoś nie ma pojęcia po co łączy dwa plany ( A NIE NA LITOŚĆ BOSKĄ UJĘCIA!!!!) to sama technika na niewiele się przyda. MONTAŻYSTA JAKO JEDYNA FILMOWA SPECJALNOŚĆ MA W HOLLYWOOD SPECJALNE PRAWA. PO WIELU WIELU LATACH REŻYSERZY Z GÓRNEJ PÓŁKI (COPPOLA NP) WYDAJĄ WERSJE REŻYSERSKIE SWOICH FILMÓW. NIESTETY NIE NATRAFIŁEM NA WERSJĘ REŻYSERSKĄ KTÓRA BODAJ TROCHĘ BYŁABY LEPSZA OD WERSJI PRODUKCYJNEJ. TYLE W TEMACIE… CHĘTNIE PODYSKUTUJĘ. AHA, I JESZCZE LYŻKA DZIEGCIU DO “DOMOWEGO HD”. MOIM ZDANIEM TO SZTUKA DLA SZTUKI. POPULARNOŚĆ ODTWARZACZY HD DOMOWEGO UŻYTKU JEST ZNIKOMA. WYDAWANIE KASY NA KAMERĘ PLUS KOMP DO MONTAŻU UWAŻAM ZA CHYBIONY. GROZI TO TYM CO PO DZIŚ DZIEŃ JEST KOSZMAREM KAŻDEGO FILMOWCA. SAM WYMYŚLIŁ, SAM NAKRĘCIŁ, SAM ZMONTOWAŁ…. I SAM OBEJRZAŁ… CAŁA RADOCHA W ROBIEMIU FILMÓW JEST W TYM ŻEBY KTOŚ JE OGLĄDAŁ. NAWET JEŚLI TO MA BYĆ RODZINA. BYŁOBY FAJNIE ŻEBY DAĆ RODZINCE PŁYTKĘ NIECH SE POPATRZĄ JAK ZECHCĄ. JEDYNA ROZSĄDNA OPCJA TO DVD A ROBIENIE HD A POTEM DEGRADOWANIE DO SD TO GWAŁT NA TECHNOLOGII I WŁASNYCH OCZACH.
@Marulka: dzięki za komentarz! Następnym razem, błagam, wyłącz Caps Lock. 😉
Moim zdaniem kupowanie dziś kamery bez możliwości nagrywania materiału w HD to tak jak kupowanie kamery VHS na początku pojawiania się DVD w domach. Film z materiału w HD można wyeksportować w SD na DVD i nie widzę tu nigdzie gwałtu na oczach ani technologii. Z drugiej strony, jeśli się pozostawi materiał wideo, można potem wyeksportować w jakości HD i pokazać rodzinie.
Kamery HD dają szansę korzystania przez najbliższe kilka lat z najlepszej dostępnej techniki. 🙂
Bardzo ciekawe zestawienie, zastanawiam się nad kupnem programu do montażu, który mógłby mi pan polecić z wyżej wymienionych?
@Maciek: ja osobiście używam Pinnacle Studio, ale nie mogę powiedzieć, bym był naprawdę w 100% zadowolony z tego programu…
Witam
Używam programu Ulead Video Studio 8, którego nie ma w zestawieniu. Program dobry do amatorskiej obróbki. Mam problem z plikami, które są wstawiane z płyt DVD nagrywanych na nagrywarkach DVD (np Funai). Po wstawieniu w program Ulead nie słychać dźwieku. Może Pan może coś doradzić?
Pozdrawiam
witam
Przemek napisał: ”Mam problem z plikami, które są wstawiane z płyt DVD nagrywanych na nagrywarkach DVD (np Funai). Po wstawieniu w program Ulead nie słychać dźwieku. Może Pan może coś doradzić?” Po pierwsze – struktura DVD wskazuje na pliki mpeg2-vob’y. Program ulead’a może nie odczytuje tych plików, a może w systemie nie ma kodeka audio odpowiedzialnego za dżwięk wykorzystany przy tworzeniu płyty DVD. Radzę sprawdzić pliki wideo jednym z programików informujących np: Gspot, CodecInstaller, VideoInspector lub SuperEasy Codec Checker.
Czy ktoś moze mi poradzić jaki program do edycji video pozwala na eksport zmontowanego filmu do pliku w formacie AVCHD/H.264
Mirek, FCP i Avid Media Composser na 100%. Tego drugiego także nie ma w zestawieniu, tylko uboższe wersje Avida 😉