Dlaczego wybrałem kamerę na HDV?
Parę dni temu dostałem od jednego z czytelników list z pytaniami, na które postanowiłem odpowiedzieć na łamach bloga. Oto jego treść.
W swoim nowym poście pisze pan, że wybrał pan kamerę zapisującą na kasetach HDV, dlaczego wybrał pan właśnie ją?
Ponadto chciałem się zapytać o co chodzi z HDV i dlaczego firmy polecają dysk twardy np. w formacie AVCHD, a profesjonaliści używają cały czas kaset HDV?
Jeśli chodzi o pierwsze pytanie, to tak naprawdę kamera nagrywająca na kasetkach w formacie HDV, którą wybrałem, była jedyną w sklepie, która spełniała moje oczekiwania. To nie było tak, że szedłem do sklepu z założeniem, że kupię kamerę HDV a nie jakąkolwiek inną. Po prostu zależało mi na kamerze, która:
- będzie nagrywała w formacie 1080p i 1080i,
- będzie posiadała wejście na zewnętrzny mikrofon.
Jedyną, która spełniała te dwa warunki, była Canon Legria HV40, którą ostatecznie kupiłem. I jak się okazało, jest to kamera HDV.
Jak napisał kolega w porównaniu formatów HD, format HDV był jednym z pierwszych formatów zapisu danych i ma pewne zalety. Podstawową zaletą jest możliwość korzystania z tanich kasetek mini DV, choć producenci nośników próbują nam wmówić, że do zapisu HD należy używać dedykowanych (kilka razy droższych) kaset. Na Allegro w większych paczkach można kupować kasety już za 6-8 PLN za sztukę.
Oczywiście kamera zapisująca na dysku twardym (co wymusza zastosowanie efektywniejszego sposobu kompresji danych, czyli właśnie H.264 używanego w AVCHD) nie wymaga wydawania dodatkowych pieniędzy na kasetki. Oprócz tego zrzucanie danych z tego typu kamery jest znacznie szybsze, bo ograniczone tylko przez przepustowość kabla. Zrzucanie materiału z kamery HDV odbywa się w procesie tzw. przechwytywania, w którym kamerę podłącza się do komputera i odtwarza zapisany na dysku materiał (jak przy przegrywaniu z kamery na wideo VHS). Oznacza to, że przechwycenie godzinnego materiału na komputer trwa godzinę i o ten czas potrzebny do zrzucenia materiału opóźnia przystąpienie do montażu.
Sądzę, że największym ograniczeniem kamer z dyskiem twardym czy pamięcią flash jest jego pojemność. Jak duża by ona nie była, zawsze miejsce w pamięci się skończy. Przykładowo, kamera Canon Legria HF S20 posiada wbudowaną pamięć flash o pojemności 32 GB, która wystarcza na zapisanie ok. 12 godzin materiału HD w najsłabszej jakości a tylko 3 godziny w jakości najlepszej. Oczywiście można do kamery wsadzić dodatkową kartę pamięci, ale to już generuje koszty.
Dla mnie największym problemem w przypadku kamer zapisujących na dysku, pamięci flash czy kartach pamięci byłoby zrzucanie danych w czasie wyjazdów. Czasem zdarza mi się wyjechać na tygodniowy lub dłuższy wyjazd i gdybym chciał nakręcić dużo materiału, musiałbym kupić sobie jeszcze jakiś podróżny twardy dysk, bo w laptopie nie mam już na to miejsca. Nie mam też w laptopie (netbooku, tak naprawdę) wszystkich możliwych złączy, więc musiałbym kupić kamerę, która daje radę zrzucać dane przez kabel USB.
Jeśli chodzi o różnice między zastosowaniami profesjonalnymi a amatorskimi, sądzę, że jest to bardziej kwestia podejścia producentów. Ale ja w żadnym wypadku nie jestem profesjonalistą w tej branży. 😉
Ja bym jeszcze jeden argument za kamerą na kasetę dodał. Z elektroniką (dyskami twardymi, pamięciami flash) bywa różnie, lubią się czasem popsuć. A w przypadku kamery nawet jak się taśma zerwie to stracimy tylko część nagrania.